Hej kochani,co u Was słychać? Dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze:*
Jutro jadę do Słubic na turniej tańca (trenuję sportowo taniec towarzyski) i bardzo się cieszę, że w końcu jest jakiś turniej:)
Dodaję właśnie aukcje na allegro,więc zapraszam - link po prawej stronie w 'moich stronach' :)
Słuchajcie, może chcielibyście się o mnie czegoś dowiedzieć? Zadawajcie pytania w komentarzach pod tą notką a ja postaram się na nie odpowiedzieć w kolejnym poście. Co Wy na to?
A teraz czas na zawartość mojej torebki. Już od dawna zamierzałam o tym napisać.
Nie mam w torebce za dużo. Na zdjęciu pokazałam to, co mam w torebce zawsze, a do tego, wiadomo - jakieś książki, czasem kluczyki do samochodu, czasem strój na trening... itp.
Torebkę kupiłam w h&m w niemczech.
Portfel z hause, etui na telefon, klucze z wielkim breloczkiem, ponieważ mam talent do ich gubienia;p, chusteczki i obowiązkowo słuchawki! Nie mogę żyć bez muzyki, np. w samochodzie jak nie mam włączonego radia to jestem cała rozkojarzona i nie mogę się skupić na jeździe.
Teraz 'kosmetyczna' część torebki, czyli grzebień lub czasem mała szczotka;
krem do rąk - z avonu, zazwyczaj nosiłam mniejsze kremy, ale kiedy dostałam ten, zakochałam się w nim, nigdy nie miałam fajniejszego kremu;
błyszczyk/wazelina - nie wiem co to dokładnie jest, bo nie jest nigdzie napisane, ale jest do coś w rodzaju ziołowego, leczniczego błyszczyka/wazeliny, bardzo go lubię, bo pomaga natychmiastowo na moje wiecznie popękane usta, ale więcej go nie kupię, ponieważ nie lubię wszystkich błyszczyków w żelu, bo są niewygodne w użyciu;
biały jeleń - w mojej szkole notorycznie brakuje mydła, więc teraz noszę wszędzie swoje, w bardzo wielu sytuacjach się przydaje, polecam gorąco, taka maleńka butelka 2,99 w rosmanie;
mini perfumik mexx - dostałam w prezencie urodzinowym, zapach bardzo mi się podoba, a buteleczka jest maleńka i mieści się w każdej torebce.
Ostatnio niestety również kalkulator i zbiór zadań maturalnych z fizyki są stałymi gośćmi mojej torebki, ponieważ nie mam czasu na naukę, więc uczę się w autobusie jadąc do szkoły, na lekcjach w szkole (np. religia), wykorzystuję dosłownie każdą maleńką chwilkę, bo do matury już niecałe 50 dni.
To już wszystko. Pewnie zauważyłyście, że nie mam w torebce kosmetyków do makeup'u, ponieważ na co dzień w ogóle się nie maluję - zero korektora, podkładu, pudru ani czegokolwiek. Za to na turniejach tańca muszę mieć mocny makijaż, może uda mi się zrobić zdjęcie kiedyś.
Pa;*